programy
kategorie

Zdesperowani przedsiębiorcy otwierają biznesy. Minister bagatelizuje

Wielu przedsiębiorców stoi na skraju bankructwa. W akcie desperacji część z nich postanowiła wznowić działalność. - Ponad 240 tys. przedsiębiorców skorzysta z tarczy branżowej. Rozumiemy skalę emocji, właśnie po to została uruchomiona infolinia. Rząd działa tak, by jak najszerzej wesprzeć przedsiębiorców. To jest po to, by ich wesprzeć, a nie straszyć - powiedziała w programie "Money. To się liczy" Olga Semeniuk, wiceminister rozwoju, pracy, technologii. - Są odpowiednie podmioty, które kontrolują i wyciągają wnioski. Ministerstwo rozwoju jest przede wszystkim adwokatem i obrońcą praw gospodarczych. Zdajemy sobie sprawę, że drugi szczep, który szaleje już po Wielkiej Brytanii, trafił najpewniej już do nas. Nie możemy doprowadzić do wzrostu zakażeń - dodała.

Tranksrypcja:Dyskoteka w Nysie, kawiarnia w Lublinie, a do tego restaurac...
rozwiń
w Białym Dunajcu, klub taneczny w Chochołowie, kilka lokali gastronomicznych w Krakowie. To dość mocno skrócona lista biznesów,
które według własnych deklaracji dzisiaj się otwierają. Co rząd zamierza z tym zrobić? Nawet
to 10 nie doliczyłam
wymienianych przez pana podmiotów, które się otwierają. I myśli pani, że ta lista skończy się na 10 podmiotach? To ja mogę powiedzieć, że zupełnie
nie. Tylko nie mamy czasu na to, żebym odczytał tutaj te wszystkie podmioty, które powiedziały "dzisiaj się otwieramy".
Panie redaktorze, a ja chciałam powiedzieć, że ponad 240 000 przedsiębiorstw skorzysta z tarczy branżowej, więc nie wiem, która liczba jest
większa. Oczywiście rozumiemy skalę emocji, po to właśnie została uruchomiona infolinia. Tutaj zanim do pana
do studia trafiłam to widziałam tytuł "czy rząd przestraszył się przedsiębiorców?". Nie, rząd po prostu działa tak,
aby jak najbardziej, jak najszerzej wesprzeć przedsiębiorców. Po to również ta infolinia, która przede
wszystkim miała na celu absolutnie nie żadne straszenie przedsiębiorców, tylko pokazywanie im różnych dróg, z których
mogą skorzystać zarówno w ramach wsparcia finansowego zwrotnego, jak i bezzwrotnego. Pani minister, ale to
znaczy, że według was nie ma buntu, nie ma tej akcji nieposłuszeństwa. To znaczy jej skala jest tak mała, że nie ma się czym przejmować?
Panie redaktorze, my się przejmujemy jednostkowymi przykładami - i tutaj nie można powiedzieć, że się tym nie przejmujemy, natomiast proszę
pamiętać, że ta skala buntu występuje nie tylko w Polsce, ale w całej Europie. Na ten moment ja chciałam bardzo podziękować przedsiębiorcom, którzy od
piątku są z nami w dialogu, którzy odbierają telefony konsultantów, zarówno grupy PFR-u,
jak i portalu biznes.gov. Będziemy tę infolinię do piątku skutecznie angażować
do tego, aby się z przedsiębiorcami kontaktować i mam
nadzieję również, że drogą solidarności działań wspólnotowych uda nam się ten kryzys pokonać. No dobrze pani minister, my teraz
rozmawiamy o tych, którzy się nie otwierają, tylko dzwonią do was i chcą uzyskać pomoc. Ale są też ci, którzy się otworzyli i co z nimi? Co z nimi
zrobicie? Oczywiście, że tak. O tego panie redaktorze, to już też są odpowiednie podmioty, aby kontrolować zgodność
funkcjonowania w ramach rozporządzenia, które obowiązuje nas wszystkich, jak również wyciągać z tego tytułu wnioski. Ministerstwo Rozwoju,
Pracy i Technologii jest przede wszystkim adwokatem i obrońcą praw gospodarczych, i tutaj staramy się do tego jak
najszerzej przygotowywać instrumenty wsparcia, zdając sobie sprawę z tego, że drugi szczep COVID-19, który szaleje już
na przykład po Wielkiej Brytanii, trafił również zapewne już do nas. Nie możemy doprowadzić do sytuacji, w której
ta liczba zachorowań będzie gwałtownie rosnąć. Czyli policja albo Sanepid?
Panie redaktorze, to ja zadam inaczej w takim razie, pytaniem na pytanie odpowiem: czy lepiej, jeżeli mamy skalę zachorowań na
podobnym poziomie między 7 a 8 tysiącami, czy lepiej, jak wyrywkowo przedsiębiorcy będą się otwierać i zacznie
ta liczba gwałtownie rosnąć do 30-40 tysięcy? Oczywiście, że lepiej, jeżeli utrzymujemy liczby zakażeń
na dobrym poziomie - nie mam pewności, czy poziom 7-10 tysięcy można określić jako "dobrym", ale jest to poziom na pewno stabilny.
Ale jeszcze lepiej, kiedy w sytuacji, gdy przedsiębiorcy zgłaszają swoje uwagi, mówią "stoimy pod ścianą: albo
się otwieramy pomimo zakazów, albo nie istniejemy" - no to gdzieś pojawi się dialog, gdzieś pojawią się rozwiązania, gdzieś pojawi się pomoc. Ten
dialog się pojawił, ten dialog się pojawił w marcu ubiegłego roku jak był pierwszy pozytywny przypadek COVID-19 w kraju.
Ten dialog pojawił się podczas przygotowywania forum wsparcia, zarówno tarczy antykryzysowych, jak i tarcz finansowych. Ten
dialog pojawił się również, jak z premierem Jarosławem Gowinem w ubiegłym tygodniu prezentowaliśmy rozszerzenie czasowe o dwa kolejne miesiące tarczy
branżowej. I ci przedsiębiorcy nie słuchają was? Nie
przychodzą do was? Bo przecież się otwierają, to znaczy, że za mało było rozmów.
Panie redaktorze, ale wszystko wskazuje na to, że przedsiębiorcy nas słuchają, to opozycja bardzo często lubi podkręcać atmosferę i pokazywać,
jak to jest brak współpracy pomiędzy rządem a biznesem, a ja jestem osobiście osobą odpowiedzialną w rządzie za to, aby ten
kontakt utrzymywać i proszę mi uwierzyć, że jeszcze raz chciałabym bardzo mocno podziękować przedsiębiorcom za ich konstruktywne pomysły, bo
dzięki nim rozszerzyliśmy tarczę branżową chociażby o kod 55-20 związany z krótkoterminowym...
0
0
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)