Rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz poinformowała, że żołnierz, który w ubiegłym tygodniu uciekł na Białoruś, usłyszy zarzut dezercji. Taki czyn zagrożony jest karą do 10 lat więzienia. W programie "Newsroom WP" gen. Mieczysław Bieniek powiedział, że kwalifikacja czynu może ulec zmianie, jeśli prokuratura znajdzie dowody świadczące o tym, że Emil Cz. mógł przekazać Białorusinom jakieś informacje dotyczące polskiej armii. - W przypadku szpiegostwa, taki czyn zagrożony jest karą do 25 lat więzienia. Pytanie, jakie on mógł przekazać tajemnice. Rozmieszczenie jednostki, częstotliwości, na których nadajemy. Dla strony białoruskiej to jest jasne. Mają po drugiej stronie granicy system walki radioelektronicznej. Oni wiedzą, na jakich częstotliwościach pracujemy, podsłuchują nasze rozmowy. Mam nadzieję, że nasze służby o tym również wiedzą i stosują jakąś szyfrografię - mówił gen. Bieniek. Generał został również zapytany o to,...
rozwiń