Mało oczytana celebrytka TVN-u, Anna Wendzikowska, lubi chwalić się swoimi rozmowami z zagranicznymi gwiazdami, choć nie zawsze kończą się one dla niej sukcesem. Jednym z jej ulubieńców jest Russell Crowe. Chwali się, że parę lat temu wpadła mu w oko. Gwiazdor miał ją podrywać i zapraszać do hotelowego pokoju, jednak Wendzikowska odmówiła. Jak dziś twierdzi, propozycję uznała za niebezpieczną, a samego Crowe za "niedogadnionego".