programy
kategorie

Tarcza antykryzysowa. Tadeusz Gołębiewski w mocnych słowach o oferowanej pomocy

- Przepisy były tak skonstruowane, że właściwie można było wziąć kredyt, umarzany w minimalnej części, ale na 2-3 lata, co było niemożliwe do spłacenia - tak Tadeusz Gołębiewski, właściciel hoteli, ocenia rządową pomoc, z której mogła skorzystać jego firma. - My z tej pandemii tak szybko nie wyjdziemy. Potrzeba 2-3 lat. Bo nawet gdy się skończy pandemia, to trzeba jeszcze dofinansować firmy, czyli wziąć dosyć duży kredyt, i później to wszystko powoli spłacać przez 4-6 lat. Ta pomoc jest gorzej niż ryzykowna, dlatego że oni w każdej chwili mogli przejąć firmę. Różne rzeczy się zdarzają w naszym kraju. Mogą z powodzeniem wymówić taki kredyt w jeden dzień, czy znajdą jakąś przyczynę, czy wymyślą. Takie były zapisy, że nie można się było bronić - oceniał Gołębiewski w programie "Money. To się liczy".

Tranksrypcja:Co w tych tarczach, które mieliśmy do tej pory, wam nie paso...
rozwiń
Bo ja akurat podlegam tej trzeciej tarczy, czyli jako przedsiębiorstwo
większe, więc
te przepisy były tak skonstruowane, że właściwie,
no można było wziąć ten kredyt w minimalnej części umarzany, w
moim przypadku 1,5%, to jest jedna rzecz.
Druga sprawa to był kredyt na 2-3 lata, do trzech lat można było przedłużyć. To
by było niemożliwe do spłacenia, bo my z tej pandemii tak szybko nie wyjdziemy, to
będą ze 2-3 lata, żeby wyjść z tej kłopotliwej
sytuacji. Bo
nawet jak się skończy pandemia, to jednak trzeba jeszcze dofinansować
firmy, czyli
wziąć dosyć duży kredyt i później to wszystko powoli spłacać. I
nie można tak sobie pozwolić na to, że się przeciągu trzech spłaci. Czyli rozumiem,
że uważał pan, że ta pomoc jest ryzykowna po prostu, że może skończyć się jeszcze gorzej?
Ta pomoc jest gorsz niż ryzykowna, dlatego że oni w każdej chwili mogli przejąć
firmę. Znaczy, mogli mieć jakiegoś cwaniaka, znajomego
i różne rzeczy zdarzają się w
naszym kraju i mogą z powodzeniem wymówić taki kredyt
w jednym dniu, czy znajdą jakąś przyczynę, czy też nie, czy ją wymyślą.
Takie były zapisy, że nie można było się bronić przed tym wszystkim.
Że mogli po prostu wypowiedzieć i natychmiast postawić kredyt do spłaty. I nie ma takich przedsiębiorstw w Polsce, żeby natychmiast
znaleźli pieniądze, wolne - no może jednostki jakieś są - i spłacili ten kredyt.
0
0
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)