Nie ustaje zamieszanie wokół wiceministra sportu Łukasza Mejzy. Wszystko przez doniesienia dziennikarzy Wirtualnej Polski, którzy opisali działalność jednej z firm polityka, która miała specjalizować się w kosztownym leczeniu niesprawdzonymi metodami chorych m.in. na raka, alzheimera, parkinsona. Publikacje komentował w programie "Tłit" Wirtualnej Polski wiceszef klubu PiS Marek Suski. - Sprawa jest badana. Jeżeli będzie duże prawdopodobieństwo, że były działania niezgodne z prawem, to będzie dymisja - zapowiedział. Suski podkreślił jednak, że "tu nie ma sytuacji, że są postawione zarzuty". - Co do doniesień medialnych, to trzeba je sprawdzać, bo bardzo często po weryfikacji okazywały się bliższe lub dalsze prawdzie - stwierdził. - Przypominam, że pan Mejza został posłem totalnej opozycji. To oni go wprowadzili do Sejmu. My go zaadaptowaliśmy wraz z konserwatystami (Republikanami - red.), którzy są naszym koalicjantem. Oni go zarekomendowali i dawali za niego...
rozwiń