Żeby kontrolerzy jednak częściej wychodzili i sprawdzali, co się buduje w Polsce?
To jest trafne spostrzeżenie, które podzielam, pana redaktora. My stoimy w przededniu dużej reformy nadzoru budowlanego.
Taka konstatacja wynika też z charakteru, jaki niesie z sobą nieodpowiedzialności nadzoru budowlanego, bo to jest to miejsce, gdzie rzeczywiście następuje nadzór.
Gdzie faktyczna kontrola tego, co jest zapisane w prawie tych warunków technicznych, tych szczegółowych rozwiązań konstrukcyjnych, czy też technicznych, ma weryfikację w rzeczywistości.
My chcemy też rozwiązaniem, które jest procedowane aktualnie w Parlamencie polskim, chcemy zmienić zasady odbywania kontroli.
Chcemy też, aby zcyfryzować system kontroli, system funkcjonowania głównego urzędu nadzoru budowlanego i tych agend terenowych.
Tak, aby ta cyfryzacja przyspieszała i ograniczała czas poświęcony na tą - nazwijmy - robotę administracyjno-papierkową, a dzięki temu będzie można więcej tych kontroli przeprowadzić w terenie.
No, chcę powiedzieć tutaj, że rząd Prawa i Sprawiedliwości w zeszłym roku też - co jest ważne w kontekście wykonywania tego odpowiedzialnego zawodu - podniósł pensje pracownikom głównego urzędu nadzoru budowlanego.
Bo to jest tak - jeżeli mówimy o osobach, które muszą mieć uprawnienia odpowiednie, które przechodzą ścieżkę edukacji o olbrzymiej wiedzy, my musimy dobrze wynagradzać takich pracowników, aby była motywacja.
Zwłaszcza dla młodych ludzi, aby w ten trudny zawód iść. Z tym jest pełna zgoda, panie ministrze, ale to proszę w takim razie powiedzieć.
Te zmiany w kontrolach są teraz na etapie prac parlamentarnych. A kiedy zakładacie, że one wejdą w życie?
No, to myślę, że to jest - znaczy taką kompleksową reformę przedstawimy z końcem roku, panie redaktorze.