Jakiś czas temu głośno było o sprawie pracownika jednej z łódzkich drukarni, który odmówił wykonania usługi przedstawicielowi środowiska LGBT. Pomimo wyroku sądu uznającego, że mężczyzna popełnił wykroczenie, minister sprawiedliwości uznał go za "niebezpieczny precedens".Według ministerstwa wspomniany werdykt sądu "stawia w uprzywilejowanej pozycji fundację reprezentującą środowiska mniejszości seksualnych, a łamie wolność sumienia pracownika, który ma prawo nie popierać homoseksualnych treści".