Premier Mateusz Morawiecki wyjechał z Brukseli przed końcem odbywającego się tam szczytu Unii Europejskiej. - Wyjechałem wcześniej ze szczytu, bo w kancelarii czekają na mnie pilne, tajne dokumenty - tłumaczył dziennikarzom na pokładzie samolotu, którym wraca do Polski ze swojej pierwszej zagranicznej podróży.