Kiedyś dbano o swój naród. To była jakaś wdzięczność za to, że naród dbał o swój kraj. Może nie było to idealne ale jak na tamte czasy nie było najgorzej. 1. Żywność była zdrowsza 2. Rolnik mniej "truł" 3. Lasy były przed rozpoczęciem sezonu urlopowego, przed wakacjami były pryskane 4. Śmieci tyle się nie tworzyło. Nie było tyle plastiku. 5. Pracujący naród miał urlop i miał na nich wypoczywać. Dlatego były kolonie dla dzieci i wczasy finansowane przez zakład pracy. 6. Mniej było prywatnych samochodów, ale każdy gdzie chciał dojechał, nawet do tzw zapyziałej dziury pociągiem czy autobusem. 7. Było więcej zieleni a mniej betonu. 8.itd Naród był zdrowszy, a więc mniej wydawało się kasy na leczenie, na służbę zdrowia. A jak jest obecnie?

Było mniej....rolnicy mogli wypalać łąki i pola, przez co użyźniali glebę tzw próchnica oraz pozbywali się m.in. kleszczy .....dziś ekologia!

Kiedyś to lasy pryskali teraz pieniędzy nie ma i nie będzie jda na podwyżki i do Torunia

Bo teraz poza zmyśloną pandemią nie ma innych chorób. Choroby, istniejące do tej pory stają się śmiertelne przez ciągle wałkowanie wirusa i szczepionki. Reszta się nue liczy

Kiedyś to lasy pryskali teraz pieniędzy nie ma i nie będzie jda na podwyżki i do Torunia

Chodziłem po lesie zbierałem, jagody, borówki, grzyby. będąc małolatem a po przyjściu zdejmowano ze mnie kleszcze i nikt nie chorował bo kleszcz był zdrowy jak komar bąk i inne owady. Teraz to jest broń biologiczna stosowana nagminnie. Wszystko szkodzi truje a człowiek jest chodzącym R A K I E M i nikomu na niczym nie zależy. Ta nowoczesność da się odczuć każdemu niezależnie ile ma pieniędzy a na koniec dopadnie go starość i będzie stękał i cierpiał jak każdy.

Takie rumienie i to nawet na znaczna cześć uda i na plecach miałem pare razy ..i jakoś nic się nie dzieje..zeszło i w porządku jest...żadnych ale to żadnych następstw. Pozdrawiam ..nie ma co siać przerażenia.

ziele szczeć gotujcie i pijcie szklanka rano druga wieczorem 50 jednostek spadnie

prawda jest taka ze zaden w polsce lekarz nfz nie umie wyleczyc borelioizy

dawniej wypalano trawy to jest powod

sluzba zdrowia za komuny lepiej pracowala

To dzięki tej psedoekologii np nie wycinanie traw oszczednosc dla włodarzy i nam sie tlumaczy ze to pola llegowe dla biedronek

pierwszy podatek zapłaciłem na stw,w latach 70 / nie skłamie głęboko się zdenerwowałem/,nie pierniczcie lenie że kasy i nic nie było,nie było dla tych co w oczko grali i piwo chlali,a jak bez kasy zostali polityką się zajmowali,skutki tego wszyscy odczuwamy do dziś!!

Przyjechalam do Polski na 2 tygodnie z dziecmi. Po tygodniu moj 8letni syn złapał kleszcza, kilka dni pozniej pojawił się rumień, lekka gorączka, ból głowy, za kilka dni biegunka. Teraz jest na bardzo dużych dawkach antybiotyku. Zaznaczę, że przebywaliśmy głównie w mieście ( świętokrzyskie). Jako dziecko jedną trzecią roku spędzalam u dziadków na wsi i ani ja ani bracia nigdy nie mieliśmy takiej sytuacji.

Lasy trzeba wyciąć, wtedy nie będzie kleszczy.

Gdyby kleszcze opanowały USA znalazła by się natychmiast szczepionka. U nas naukowcy to pseudonaukowcy biorą kasę za bycie.

Już nie tylko kleszcze przenoszą boreliozę, bo owady latające odżywiające się krwią też. Typu meszki, strzyżaki, jusznice itp. A najgorsze jest to, że to wina ekologów bo przez nich tego plugastwa coraz więcej.

Nic innego jak tylko wyjść z tej Unii. Szybko cofniemy się do lat 60 tych. Będziemy mieli swoje Syreny do jazdy. I też wszędzie dojedziesz.

kleszczy jest dużo bo nie kosi się trawników i nie obcina drzew przy dogach i ścieżkach .Rzekomo dla ochrony ilości wody a tu chodzi o ochronę kasy. Więcej ludzi zaraża kleszcze niż wirus.