- Ludzie krzyczą , że pieniądze na referenda to wyrzucenie ich w błoto. Oczywiście, przy obecnej ustawie referendalnej mogę się z tym zgodzić, bo wynik referendum nie obliguje władz do jego wykonania. Ale mamy pieniądze na referenda, chociażby w gabinetach politycznych, w tych słynnych instytucjach dla "misiewiczów". One pochłaniają rocznie 500 mln zł - stwierdził w #dzieńdobryWP Paweł Kukiz (Kukiz'15).