mam wydruki, proszę pana, nie pierwszy raz. To nie tylko mi, proszę pana. Wielu członkom rady, ale
też ministrom takie rzeczy się grozi - czyli wysadzeniem szpitala, zabójstwa moich wnuków, mnie osobiście, prawda. Część
jest chyba hostów poza polskich i tak dalej, ale pisane to jest wszystko po polsku, część polskich hostów. Ale
proszę zwrócić uwagę, ukazują się jakieś artykuły, że reklamujemy jakieś leki, jakieś ultra konserwatywne
pismo bezczelnie mówi, że jesteśmy skorumpowani - to jest uderzenie w premiera, a to dotyczy wszystkich nas, podając
że my współpracujemy z firmami farmaceutycznymi. Wie pan, zaszczytem dla profesora, kierownika kliniki jest,
że jakaś firma zwraca się, żeby przeprowadzić określone badania naukowe i tak dalej. Mnie dorwali się, że proponowałem
na przykład, ale każdy z kolegów ma to samo, czy koleżanek. Że prowadziłem badania dla Pfizera 3 lata temu czy 4, dotyczyło
to stłuszczenia niealkoholowego wątroby i to badanie zostało zakończone. Nikt nie słyszał o Covidzie, o wirusie
i tak dalej. Ale to się przedstawia, jakbyśmy byli kupą skorumpowanych złodziei, którzy współpracują z premierem. To się
ukazuje - ja znam nazwiska dziennikarzy, którzy piszą. Gdzie jest etyka? Moralność to już w ogóle znikła w tym kraju, od sześciu
lat jest przyzwolenie na takie zachowania.
Panie profesorze, co pan z tym zrobi? Pan to gdzieś zgłosił? No trzeba reagować jakoś.
Oczywiście, na policję poszedłem.
Teraz wiem, że cię toczą śledztwa, jedno jest już umorzone, prawda. Więc oczekuję, myślę, że nie, bo to jest kupę fajnych takich
policjantów, którzy wzięli sobie. Oni muszą te hosty sprawdzać, telefony i tak dalej i tak dalej. Wie pan, jak grożą mi to mi
furczy i powiewa, ale jak grożą moim dzieciom czy tego, to już jest po prostu bezczelność i chamstwo. A przedstawienia nas jako złodziei,
to już jest po prostu zdziczenie, które panuje wszędzie i tego nikt nie kontroluje.