Anna Kalczyńska nie miała łatwego początku w programie śniadaniowym TVN. Byłą prowadzącą TVN24 ciągle porównywano do Jolanty Pieńkowskiej, którą zastąpiła. Wygląda jednak na to, że Kalczyńska w końcu dorobiła się swojej grupki fanów. Ostatnio kilka osób czekało na nią pod budynkiem, by zrobić sobie zdjęcia. Czekali też paparazzi. - Czy ja mogę wejść do sklepu? Muszę kupić pieluszki dziecięce - zapytała ich Kalczyńska. Po zakupach postanowiła odłożyć na chwilę siatkę, by bez niej lepiej zaprezentować się paparazzi.