Program "Mali Giganci" od początku wzbudzał wiele kontrowersji. Dla jego przeciwników to przedwczesne wprowadzanie dzieci w świat rywalizacji i sławy, który nie jest stworzony dla tak młodych osób, często nawet kilkulatków. Zwolennicy z kolei, do których zalicza się jedna z trenerek show, Sonia Bohosiewicz, uważają, że dzieci i tak rywalizują na podwórku przed blokiem, więc mogą robić to samo dla pieniędzy, w telewizji. Dość ciekawe spojrzenie na show ma Kuba Wesołowski, który jako jedyny z trenerów tej edycji nie jest rodzicem.