Wygląda na to, że rozpoczyna się kolejna wojna z producentami dopalaczy, podobna do tej, jaką stoczył Donald Tusk w 2010 roku. Okazało się jednak, że działania byłego premiera na dłuższą metę są nieskuteczne. W ciągu zaledwie kilku dni tylko do katowickich szpitali trafiło 260 osób. Powód? Zatrucie dopalaczem. Policja zabezpieczyła blisko 2 tysiące porcji Mocarza. Personel szpitalny żali się na duży poziom agresji pacjentów po zażyciu dopalaczy oraz niekontrolowane reakcje. Toksykolodzy ostrzegają, że te reakcje mogą prowadzić nie tylko do samookaleczeń.