- Będę bronił pierwszej damy. Jej mąż nie ma wielkiego wpływu na to, co się dzieje w polskiej polityce, więc tym bardziej nie ma pani prezydentowa. Co ona może zrobić? Nierealistyczne jest oczekiwanie, że postawi się środowisku politycznemu, który wyniósł jej męża do niewyobrażalnego zaszczytu, jakim jest bycie prezydentem RP. Nie oczekujmy rzeczy nierealnych od kobiety, której mąż został prezydentem. To nie jej wina. Konsekwentnie z jakichś powodów trzyma się z daleka od polityki i trzeba to uszanować. Na Boga, akurat nie ona odpowiada za sytuację w oświacie - mówił poseł PSL-UED Michał Kamiński w programie "Tłit".