Do zdarzenia doszło na jednym z przejazdów kolejowych. Pod jadący szynobus wjechała rozpędzona skoda. Jej 35-letni kierowca zginął na miejscu. Przejazd nie był wyposażony w bariery, ale działała na nim ostrzegawcza sygnalizacja świetlna. Z relacji świadków wynika, że kierowca próbował omijać samochody, które zatrzymywały się przed przejazdem. Wtedy wjechał pod nadjeżdżający szynobus. Żadnemu ze 120 pasażerów nic się nie stało. (wp)