programy
kategorie

"Samolot lądował na jednym silniku, włączył się czujnik dymu". Stewardessa o kulisach feralnego lotu

- Jako człowiek, który miał w tym samolocie swoją załogę, jestem zaniepokojona. Taka sytuacja nie powinna była się zdarzyć. Samolot ma dwa silniki, jeśli lecimy na jednym silniku, to jesteśmy w niebezpieczeństwie. Nie oszukujmy się, samolot leciał nad terytorium amerykańskim, gdzie co 20 minut jest lotnisko i wszędzie można lądować. Dla mnie wystarczającym niepokojem było to, że nie wymieniono załogi pokładowej, ani lotniczej. Załoga pracowała 18 godzin, co jest zgodnie z przepisami niedopuszczalne. Załoga przygotowywała samolot do lądowania awaryjnego, mało tego, na pokładzie włączył się czujnik dymu, to jest bardzo niebezpieczna sytuacja. Dziwi mnie jedna rzecz. Samolot lądował na jednym silniku, a potem z prasy dowiedzieliśmy się, że oba silniki zostały wymienione w tym samolocie. Nikt nie wymienia dobrego silnika - mówiła w programie "Money. To się liczy" Monika Żelazik, szefowa największego związku zawodowego w PLL LOT, zwolniona z pracy w czerwcu. 

0
0
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)