Kinga Rusin swoją medialną karierę zaczynała w Telewizji Polskiej razem z Piotrem Kraśko, który był wtedy jej wydawcą. Ulubienica Edwarda Miszczaka dobrze wspomina warsztaty telewizyjne w TVP. Przyznaje, że zajęcia z Aleksandrem Bardini były na niej "najfantastyczniejszą szkołą warsztatu". Rusin z zajęć wyniosła stwierdzenie, że największym grzechem dziennikarza jest "przeźroczystość". Była żona Tomasza Lisa wyznała, że zostanie zapamiętana, ponieważ jest "śledziem z czekoladą".