Rodzina Becar z górskiej wioski Gunjani w Bośni przygarnęła liczącą zaledwie dwa miesiące niedźwiedzicę. Dali jej na imię Aida. To sierota, która zeszła do wioski w poszukiwaniu jedzenia i schronienia. Najpierw sądzono, że się po prostu zgubiła. Miejscowi wyprowadzili ją w las, by matka mogła ją znaleźć. Kiedy niedźwiedzica zeszła do wioski drugi raz uznano, że trzeba się nią zaopiekować. - Zadzwoniła do nas sąsiadka, bo znalazła tę niedźwiedzicę. Nie mogła chodzić. Musiała być głodna. Daliśmy jej trochę mleka, a potem zabraliśmy tutaj - relacjonuje Sija Becar, która przygarnęła zwierzę. Aida na początku prawie w ogóle nie chodziła - tak była osłabiona. Była też bardzo nieufna. Musiało minąć trochę czasu, zanim dała się pogłaskać Siji i jej synowi. Matkę Aidy najprawdopodobniej zabili kłusownicy, którzy często polują w Bośni, choć jest to tu zabronione. - W ciągu ostatnich trzech lat mieliśmy 3 młode niedźwiedzie, które musieliśmy ratować - mów Muhamed Hodzic,...
rozwiń