W 2013 roku Sojuz TMA-09M transportował załogę na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Po przybyciu na miejsce astronauci zabrali się do pracy. W pewnym momencie pojawił się problem. W jednym z kasków, przebywających w przestrzeni kosmicznej astronautów, pojawiła się woda. Było to bardzo niebezpieczne. Łatwo jest się bowiem wtedy zachłysnąć. Co więcej, wody przybywało.- Ruszyłem do śluzy, a woda wciąż ciurkała. Całkowicie pokryła mi oczy i nos. Prawie niczego nie widziałem i nie słyszałem. Miałem kłopoty z komunikacją, więc poruszałem się na pamięć, aż znalazłem właz i wszedłem do środka - mówi Luca Parmitano.