Według Leszka Millera objęcie resortów przez nowych ministrów nie większego znaczenia. - Zwykle się mówi, że góra urodziła mysz, ale w tym przypadku to mysz urodziła mysz - tak szef SLD ocenia zmiany w rządzie Ewy Kopacz. - Można się tylko zdziwić, że kilku nowych ministrów zaryzykowało swój dorobek i prestiż wchodząc do tego rządu - dodaje polityk.