W Wesołej pod Warszawą doszło do kolizji z udziałem samochodu Służby Ochrony Państwa. Jechał na sygnale, mimo że nie przewoził osoby ochranianej. - To skandal, żeby w ogóle jeździć na sygnale. Uważam, że nawet prezydent, premier, ministrowie nie powinni tego robić. Miałam ochronę BOR-u przez 9 lat. Na sygnale jeździłam raz, jak była straszna śnieżyca, by zdążyć na konferencję w Krynicy Górskiej, sławnym "polskim Davos". Użyto sygnałów dla celów bezpieczeństwa, a nie żeby pokazać: "kto ja nie jestem" - komentowała Hanna Gronkiewicz-Waltz w programie "Tłit".