Mariola Bojarska-Ferenc jako "modowe guru" skrytykowała zamiłowanie celebrytek do markowych ubrań. Słowa trenerki nie przypadły do gustu Edycie Herbuś, która od dłuższego czasu stara się uchodzić za ikonę stylu. 57-latka stwierdziła, że kobiety ślepo podążające za trendami wyglądają jak manekiny. Zdaniem tancerki, Bojarska-Ferenc słowami krytyki próbuje jedynie zwrócić na siebie uwagę i wywołać sztuczne zainteresowanie. Herbuś stwierdziła, że celebrytka niesłusznie wrzuca wszystkich do jednego worka. Chodakowska zyskała kolejnego sprzymierzeńca?