Takie sytuacje nie zdarzają się zbyt często. Tak przynajmniej uważa świadek - 33-letnia przewodniczka w RPA. Podczas wyprawy do Parku Narodowego Pilanesberg dostrzegła lamparta, który upolował sobie guźca. To było coś, bo przez pierwsze trzy godziny 6-godzinnej wycieczki, grupa 33-latki niewiele miała dane zobaczyć. Na dodatek pojawił się drugi lampart, który najwyraźniej chciał ukraść wartościową zdobycz. Kiedy koty ze sobą walczyły, ranny i zszokowany guziec, powoli oddalił się od drapieżników. Trzeba przyznać, że lamparty musiały się mocno zdziwić, gdy walka dobiegła końca.