Od kilku lat w Biedronce można zauważyć znaczący wzrost oferty i liczby dostępnych dóbr - mówi dr Magdalena Fuhrmann z Zakładu Geografii Miast i Organizacji Przestrzennej UW. - Pewnej przyczyny, co prawda nie bezpośredniej upatruję w wydarzeniach z 2011 r., gdy mogliśmy słyszeć wypowiedź jednego ze znanych polityków, który wskazał, że Biedronka jest sklepem dla najbiedniejszej ludności.