Na początku listopada policjanci z zabrzańskiej policji zatrzymali kierowcę, który znacznie przekroczył dopuszczalną prędkość. Mężczyzna nie miał dokumentów samochodu, policjanci przeszukali więc auto. Znaleźli w nim dwie skrzynki amunicji do kałasznikowa. Po zamachach w Paryżu sprawa ta nabrała innego wymiaru - i to nie tylko ze względu na znalezioną w bagażniku amunicję. Auto miało francuską rejestrację.