- Wymagania kulinarne reprezentacji Polski są bardzo specyficzne. Nasz szef kuchni wraz z szefem kuchni reprezentacji długo się komunikowali, są w stałym kontakcie operacyjnym - mówi Michał Kozak, dyrektor Hotelu Arłamów. - Są pewne składniki, których nigdy wcześniej nie używaliśmy, ale na pewno wejdą do naszego menu, bo kucharz kadry dał dobre sugestie - dodaje. Hotel, w którym mieszkają kadrowicze, jest przygotowany na "najazd" piłkarskich kibiców, którego spodziewa się w czasie nadchodzącego długiego weekendu. - Długi weekend będzie dla nas dużym wydarzeniem, bo pewnie kibice będą chcieli zobaczyć reprezentację. Mamy przygotowane strefy, w których będą mogli pojawiać się kibice z zewnątrz - zaznacza Kozak.